Weszliśmy do samolotu i zajęliśmy swoje miejsca . Ja siedziałam oczywiście z moim narzeczonym , Pezz ze swoim , Hazz z Niallem i Liamem mieli trzy miejsca obok siebie , tak żeby żaden z nich nie musiał siedzieć sam . Po chwili ruszyliśmy . Strasznie boję się jeździć samolotami zawsze mam złe myśli typu że samolot zaraz się rozbije spadam w dół i nic nie czuje . To straszne , wtuliłam się w Louisa i strałam się zasnąć jednak ten warkot silnika nie pozwalał mi . Zerknęłam przez małe okrągłe okienko i zobaczyłam śliczny zachód słońca było po 23:00 a ono jeszcze nie jest na samej górze , dziwne no ale mniejsza . W końcu zasnęłam jednak po paru godzinkach ktoś mnie obudził to był Louis :
- Misiek wstawaj , zabrakło paliwa . Wysiadamy , dzisiaj prześpimy się w hotelu .
- A gdzie jesteśmy?
- W Polsce .
- Oo to super zostaniemy tu trochę?
- No nie wiem czy Modest pozwoli wiesz trochę się wkurzył za te akcje na koncercie .
- Oj no proszę - Zrobiłam te słodkie oczka .
- Niech ci będzie , ale wysiadamy .
- Ok .
Tak jak mnie Lou prosił tak zrobiłam . Po chwili stałam na twardym asfalcie . Reszta też już tam czekała , wyglądałam na nie przytomną . Oczy miałam prawie zamknięte , ciągle ziewałam , i tylko mówiłam "Spać" . Masakra nagle Louis wzią mnie na ręce i powiedział :
- To śpij - Przy czym mnie pocałował .
- Jednokierunkowych - Uśmiechnęłam się do niego .
- Nawzajem .
Zasnęłam jednak nie na długo obudził mnie dźwięk mojego telefonu , wyjęłam go z bluzy i zaczęłam sprawdzać co mnie obudziło to był Facebook :
- Miałaś spać - Powiedział Lou
- Poczekaj chwilę .
Wszystkie polskie stronki o chłopcach pisały o tym że są oni w Polsce i w ogóle :
- Patrz - Pokazałam Louisowi mój telefon .
- Fajnie że wszystko rozumiem .
- Zapomniałam , wiesz że dziewczyny wiedzą o tym że jesteście już w Polsce ?
- Serrio ?
- Aha .
- Umiesz ten język ?
- Tak wiesz jak się ma ciotkę tu to chyba powinnam znać polski co nie?
- Aha , nie ziewaj bo ja zacznę
- Ale nie da się przestać ziewać - Znowu to zrobiłam .
- Już jesteśmy - Powiedział Harry
Lou mnie opuścił i stałam o własnych siłach spojrzałam na telefon by sprawdzić która jest godzina , zegraek wskazywał na 4:00 no świetnie . Weszliśmy do hotelu był bardzo ładny nie mogłam się doczekać pójścia do pokoju i wejścia do miękkiego łóżka i zaśnięcia w nim . Jednak to się nie spełniło . Przynajmniej nie tak szybko . Bo recepcjonistka chyba z pół godziny szukała wolnego pokoju . Masakra nie wierze w to ja chciałam tylko bylekiego łóżka czy o zbyt wiele proszę . Po chwili byłam już w pokoju , na jego środku stało wielkie dwu osobowe łóżko . Położyłam się na nim i zasnęłam . Obudziłam się o godzinie 14:00 przy najmniej tak było na zegarku :
- Hej - Do pokoju wszedł Lou z tacą na której było nasz śniadanie .
- Hej - Usiadł na łóżku . Dałam mu buziaka na powitanie - Kocham cię .
- Ja ciebie też a teraz jedz bo zaraz.....idziemy na miasto
- O tak - Zaczęłam jeść .
- Patrz jak słodko wyglądasz gdy śpisz - Wyjął telefon z kieszeni i pokazał mi moje zdjęcie .
- Fuu , weź to usuń .
- No chyba śnisz prędzej ustawie to sobie na tapetę .
- Nie Lou nie rób tego .
- Dlaczego? Wyglądasz przecież tak ślicznie z resztą jak zawsze .
- Dziękuje ale...
- Nie ma żadnego ale .
- A co to za kot?
- A nie wiem przyszedł jakoś tak rano .
- Ahaś a gdzie on teraz jest?
- Gdzieś polazł .
- No dobra a gdzie pójdziemy najpierw ?
- A gdzie chcesz?
- No nie wiem może jakiś park?
- I zrobię ci w nim sesje zdjęciową ?
- Park ale bez sesji
- Oj no dlaczego tak nie lubisz zdjęć ?
- Bo wychodzę na nich jak potwór chyba proste .
- To będziesz moim małym potworkiem na zdjęciach .
- Niech ci będzie .
- Nom to się cieszę i to bardzo .
- Domyślam się .
Zjadłam śniadanie i zaczęłam się szykować do wyjścia .
Mam nadzieję że rozdział się podobał następny dodam za 4 komentarze.
Przepraszam za błędy .
fajny, ale krótki. Next
OdpowiedzUsuńSuper next :-)
OdpowiedzUsuńBatdzo bardzo bardzo Super!!!! Kocham <3
OdpowiedzUsuńsupcio dawaj next!
OdpowiedzUsuń