czwartek, 8 maja 2014

Rodział 36

Takie pytanko :
Chcielibyście mojego nowo napisanego imagina z Lou?
Liczę na odpowiedzi <3

Tina
    Poszłam do swojej walizki i wyjęłam z niej pierwsze lepsze ciuchy które wyjęłam z szafy . Zrobiłam niedbałego koka poprawiłam makijaż i zeszłam po sochach po których doszłam na zewnątrz było tam strasznie ciepło a ja jak zwykle musiałam założyć długie spodnie i jakiś sweterek . Po chwili ktoś mnie obią :
- A tobie słońce nie będzie za gorąco - Spytał mnie Lou który miał na swoich oczach okulary Harrego .
- No może będzie ale nie zdążę się już przebrać .
- Przecież poczekamy na ciebie , zmykaj .
- Ok - Pobiegłam szybko do pokoju Louisa i zaczęłam się przebierać .

Louis
    Wyszedłem na zewnątrz i pierwsze co zrobiłem to przytuliłem Ti . Matko że jej nie było gorąco . Jednak po chwili rozmowy naszej rozmowy udała się do pokoju . Po chwili do mnie dołączyła reszta :
- Gdzie Ti ? - Spytała Pezz
- Przebiera się .
- Aha no ok .
Po około 5 minutach po schodach zeszła Tina wyglądała ślicznie tak jak zawsze :
- To co idziemy ? - Dodała po chwili
- Jasne .
Szliśmy około pół godzinki , przez całą drogę dziewczyny gadały o jakiś tam ciszkach :
- To na co idziemy najpierw ? - Spytał Liam
- Na to - Wskazała Ti palcem .
- Żarty sobie robisz ? - Spytał Liam - A jak to się zarwie to co zrobisz?
- Wiem to może pójdziemy na to - Wskazała palcem na krauzele dal dzieci - Tu się nam nic nie stanie - Uśmiechnęła się - Ja idę na to i kropka , ktoś idzie ze mną?
- Ja - Powiedziała Pezz .
Nie powiem były odważne ja bym na to nie poszedł ale ciii nie powiem tego przy nich .

Tina
    Miałam mega stracha jak wchodziłam na tą karuzele no ale w końcu ruszyła , szczerze wygląda tylko tak strasznie w środku jest zupełnie inaczej . Z niej widziałam całą okolice nie wiedziałam że w Londynie jest tak super . Jednak po około pięciu minutach karuzela zaczęła spowalniać . moim zdaniem to było za krótko no bo co to jest pięć minut jak płacisz 25 no hej cos jest nie tak no ale w końcu to Wesołe Miasteczko muszą na kimś zarabiać . Wyszłyśmy z karuzeli , myślałam że będzie większa adrenalina , strach i w ogóle a wcale tak nie było :
- No i co fajnie było?
- Zaje....fajne , musicie spróbować - Odpowiedziałam
- Tobie to chyba się za bardzo nie podobało ? - Skierował Harry pytanie do mnie
- No za wolno zero adrenaliny .
- A gdzie Perrie ?
- Tam - Wskazałam palcem na ledwo idącą Pezz , podeszłam do niej i pomogłam jej dojść do reszty .
- To było straszne więcej tam nie wejdę .
- Hehe - Zayn się zaśmiał .
- Śmieszy cię to ?
- Nie , chodzi o to że Ti powiedziała że jest za mało adrenaliny a wszyscy wychodzą tacy wiesz .
- No cóż kiedyś chciała bym skoczyć z samolotu wiesz na spadochronie i w ogóle .
- Się zobaczy - Dopowiedział Lou .
- To co teraz ?
- Samochody - Zaproponowałam
- Nie za mało adrenaliny? - Spytała się Niall
- Nie to idziemy ?
- Jasne ,
- Ja z Ti - Powiedział Hazz
- No nich ci będzie - Dodał mało zadowolony Lou .
Po dwóch godzinach jazdy na karuzelach poszliśmy coś zjeść . Dokładniej udaliśmy się do kawiarenki obok Wesołego Miasteczka . Po chwili podeszła do nas kelnerka i zaczęła mówić :
- Co podać?
- 6 kaw i jedną herbatę - Powiedział Louis
- Komu zamawiasz herbatę - Spytałam .
- Tobie .
- 7 kaw .
- Nie za dużo masz energii w sobie .
- A to źle - dodała Pezz
- Boże zamówcie coś wreście jestem głodny - Powiedział Niall .
- To 6 kaw 1 czekoladę i 7 może....no.... pączków nie jednak weźmiemy 8 pączków .
- Dobrze - Powiedziała kelnerka
- Po co nam 8 pączów ? - Spytał Zayn .
- Niall jednym się przecież nie naje .
- Dobre spostrzeżenie Ti - Dodał Niall
Po około 5 minutach dostaliśmy swoje zamówienia :
- Dzisiaj czekolady mamy z twarzami gwiazd proszę - Podała nam jedzenie i picie
- O patrz Niall mam ciebie .
- Ale czad , powiedz mi później czy byłem smaczny - Uśmiechną się do mnie
- Dobrze ale ile to pracy trzeba nie ?
- No ja bym czegoś takiego nie zrobiła - Powiedziała Pezz
Przez resztę dnia włuczyliśmy się po miesicie byliśmy jeszcze pod sam wieczór w kinie , chłopaki wybrali "Kapitan Ameryka" był nawet ok . Jednak nie mogę powiedzieć ze ten film jakoś powalał . W hotelu byliśmy około 20:00 i Modest od razu kazał nam się pakować bo mieliśmy już wracać do Londynu . Pakowanie zajęło mi około 5 minut nie miałam za dużo rzeczy , całe szczęście . O godzinie 23:00 byliśmy już w samolocie .

Mam nadzieję że rozdział się podoba , następny dodam
za trzy komentarze . Przepraszam za błędy

3 komentarze: