Po chwili byłam już opatrzona zauważyłam jak dziewczynki siedzą przy oknie podeszłam do nich i zaczęłam rozmowę :
- Na co tak patrzycie ?
- Na śnieg - Odpowiedziała Lottie
- To zamiast się patrzeć może pójdziemy się porzucać snierzkami ?
- Ok - Odpowiedziały wszystkie naraz .
- Tylko się ciepło ubierzcie ! - Powiedziała Jay
- A Louis też idzie ? - Zapytała Dayis
- Zapytam się go a ty zmykaj się ubierać .
Po chwili już jej nie było . Jego siostry są cudowne właśnie zapomniałam o randkach dziewczyn . Jak obiecałam tak zrobiłam zauważyłam siedzącego na kanapie Louis'a podeszłam do sofy i powoli zasłoniłam jego oczy i się zapytałam :
- Idziesz z nami ?
- Jasne .
- To się ubieraj !
- A ty ?
- No ja już tylko kurtka i buty .
- A myślisz że ja nie ?
- No raczej tak .
- A dlaczego ?
- Człowieku siedzisz w cienkiej bluzce i chcesz wyjść na mróz to chyba coś jest nie tak . Boże zachowujesz się jak moi koledzy gdy mieli 14 lat .
- Oj dobrze dobrze mamusiu już idę założyć jakąś bluzę .
Zauważyłam schodzące dziewczynki .
- One już są gotowe ruszaj się !
- No już już - Po czym poszedł do pokoju .
A po chwili zszedł z bluzą na sobie . Zaułożyłam na siebie lekką kurtkę , szalik , czapkę i rękawiczki no i oczywiście buty . To samo zrobiły dziewczynki i Lou .
- To co idzemy przed dom czy do jakiegoś parku ?
- Park jest daleko .
- Ok to chodzicie .
Po czym wyszłyśmy z domu na zewnątrz było tak ślicznie tak biało . Dom rodziców Louis'a mieścił się w takim bardziej lasku więc drzewa wyglądały jeszcze bardziej magicznie . Wszystko opatulał biały puch . Nagle poczułam uderzenie to była śnieżka rzucona przez Louis'a . Oddaółam mu po czym zaczęła się wielka wojna prawie tak sama jak na mąkę tylko ta była bez sprzątania . Po godzinie się już ściemniło i postanowiliśmy wracać do domu . A tam czekała na nas pyszna kolacja\ zrobiona przez Jay . Po chwili znajdowaliśmy się przy stole :
- I co jak minęła wam randka ?
- Cudownie - Odpowiedziła Lottie
- A moze coś więcej ?
- Ojej no było fajnie poszliśmy się przejść do parku i takie tam .
- Aha .
- A wy co robiliście ?
- Wiecie byliśmy w "kinie "
- A no tak.
Po kolacji rozeszliśmy się po pokojach . Wziełam swoją piżamę i poszłam się przebrać do łazienki po chwili wyszłam i zawolniłam ją Louis'owi .
A do naszego pokoju przyszły dziewczynki z książką :
- Hej misie . Co jest ?
- Poczytacie nam ?
- Jasne , a czy mogę ja sama bo Lou się myje ?
- Jasne .
- Poczekajcie tylko napisze mu karteczkę gdzie jestem - Napisałam ją i przylejiłam ją do naszego łóżka .
Po czym poszłam do dziewczynek miały wspólny różowy pokuj . W którym było pełno zabawek , zdjęci , palakatów
- To co czytamy ?
- Tak - Gdy to powiedziały podały mi książkę na której było napisane "Królewna Śnieżka"
Była kolorowa i lekko zniszczona chyba ja bardzo lubiły .
Mam ndzieję że rozdział się podobał i przepraszam za błędy następny dodam
za trzy komentarze .Jeżeli macie jakieś proziby dotyczące
rozdziałuw to piszcie .
Świetny czekam na next! <3
OdpowiedzUsuńświetny Nie mogę się doczekać następnego :)_
OdpowiedzUsuń