niedziela, 23 lutego 2014

Rozdział 16

Louis
     Gdy Ti wyszła postanowiłem że zadzwonię do szpitala wybrałem numer i po paru sygnałach usłyszałem głos recepcjonistki :
- Dzień dobry w czym mogę pomóc ?
- Chodzi o Tinę Dawson .
- A o tę uciekinierkę .
- Tak o nią czy mogła by mi pani dać jej lekarza do telefonu ?
- Tak już przełączam .
Po chwili usłyszałem męski głos .
- Tak słucham
- Dzień dobry panie doktorze
- Chyba już pan wie o tym że Tina uciekła
- Tak i jest taka sprawa ona jest u nas i mam mała prozibę niech już tu zostanie my się nią zajmiemy bo chyba pan nie chce doprowadzić do tego żeby drugi raz uciekła a to jest bardzo możliwe .
- No nie wiem ona powinna raczej zostać w ośrodku .
- To za pare dni albo szybciej już tam jej nie będzie .
- No dobrze ale gdy to się powtórzy to wraca i już nie będzie czegoś takiego .
- Super do widzenia .
Rozłączyłem się , odłożyłem telefon na półkę i poszedłem się iść myć po chwili wyszedłem postanowiłem że założę czarne buty , tego samego koloru spodnie i bluzkę w paski . Zszedłem na dół i zauważyłem Ti jedzącą naleśnika podeszłem do niej jak najciszej umiałem i zasłoniłem jej oczy ręką po czym powiedizałem :
- Hej gotowa ?
- Tak ale ty jeszcze nie jadłeś - Powiedizała z troską
- Oj tam oj tam - Postanowiłem ze nadgryzę jaj naleśnika i tak zrobiłem po czym dodałem - Już jadłem .
- Niech ci będzie najwyżej zjemy coś na mieście .
- Ok
- A gdzie się wybieracie - Zapytał się Zayn
- Na zakupy - Powiedziałem po czym wyszliśmy z domu . Wsiadliśmy do auta i ruszyliśmy w drogę gdy byliśmy w polowie drogi Ti się odezwała ;
- To kiedy idziemy do twoich rodziców ?
- No nie wiem kiedy tylko chcesz .
- Dobra a co z Brandi ?
- Jeszcze się nie odezwali ale nie martw się oni ją znajdą .
- Wiesz co łatwo ci mówić nie martw się ale gdyby to chodziło o na przykład Harr'ego na pewno byś tak nie mówił .
- Masz rację przepraszam .
- Za co a tak w ogóle to co ze szpitalem mówiłeś że załatwisz to .
- No wiesz możesz u nas zostać ale jeśli to się powtórzy to wracasz do szpitala .
- Aha to się na pewno nie powtórzy .
- A ten Max on był twoim chłopakiem ?
- Tak .
- Też cię tak traktował ?
- Nie on był wtedy zupełnie inny czuły , radosny , kochany , troskliwy , a teraz zmienił się w jakiegoś potwora w ogóle go nie poznaję ale nie rozmawiajmy już o nim .
- Jak chcesz a jak ci się spało ?
- Z tobą cudownie tylko czasami chrapiesz .
- A ty się rozpychasz
- No wiesz będziesz się musiał do tego przyzwyczajić
Po paru godzinach chyba obeszliśmy wszystkie sklepy w centrum handlowym była już 14:00 i postanowiliśmy że już będziemy wracać do domu . Do domu dotarliśmy o 15:00 przez te głupie korki gdy weszliśmy do domu zauważyłem siedzącą u nas El , Dan i Perrie . Perrie podeszła od razu do Ti i chciała zobaczyć co sobie kupila więc poszyły do mnie po pokoju a d nich dołączyła się Dan i El . A ja usiadłem z chłopakami na sofie :
- Co ona tu robi ?
- Przyszła z Dan nas odwiedzić
- Aha a kiedy z tąd pójdzie ?
- No nie wiem sam się jej zapytaj .

Tina
      Byłam razem z dziewczynami na górze niestety z nami była też Eleonor nie nawidzę jej ale no cóż w końcu Perrie przerwała ciszę :
- No to może się najpierw poznacie
- Wiem kim one są . Ja jestem Ti to znaczy Tina .
- Ale mówicie jej Ti .
- A tak w ogóle skąd nasz znasz .
- Każda Directioners was zna .
- Aha .
- A co o nas sądziłaś jak nie znałaś chłopaków ? - Zapytała się Daniell
- No ciebie bardzo lubiłam tak jak Perrie , a ciebie El trochę mniej .
- Aha spoko - Powiedziała zmartwiona El .
- No to pokazuj j to co sobie kupiłaś ! - Powiedziała głośniejszym tonem Perrie
- Ok
Z pierwszej torby wyjęłam dresy , bluzkę , bluzę i vansy , dziewczynom się spodobały w następnej torbie były dresy , dwie bluzki i buty  , w następnej były podarte getry , bluzka , białe trampki i tego samego koloru torba  , w czwartej znajdowały się bluzka , bluza i niebieskie rurki  no i dwie ostatnie torby w pierwszej była turkusowa sukienka , buty tego samego koloru i parę dodatków , no i w ostatniej znajdowały się różowe szpilki , bluzka o tym samym kolorze , biała kórtka i spodnie do tego parę dodatków . :
- Ale pożyczysz mi ten ostatni co nie ? - Zapytała Perrie
- Jasne .
- To idź się w nie teraz przebierz - Powiedziała Daniell
- Ok a który zestaw wam się najbardziej podobał ?
- Ostatni - Odpowiedziała Perrie
- Czwarty - Dodała z nią El
- A mi przed ostatni - Powiedziała Dan
- Aha to ja lecę się przebrać .
- Ok - Powiedziała El po czym włączyła jedną z płyt (Def Leppard ) .
Dziewczyny z tego przymieżania ciuchów zrobiły jakieś Top Model ale było super po naszym małym Top Model usiadłyśmy na łóżku i zaczęłyśmy gadać stwierdziłam że El nie jest taka zła :
-A ty jesteś w końcu z Lou czy nie ? - Zapytała Perrie .
- Jestem od jakiegoś tygodnia albo trochę więcej .
- Serio to super - Powiedziała El
- A ty Eleonor masz jakiegoś chłopaka ?
- Można tak powiedzieć .
Po chwili usłyszałyśmy krzyk Harr'ego :
- No i co zrobiłeś Ti cię zabije !!!!!
- Głośniej jeszcze lepiej mi pomóż bo tobie też się dostanie !!
- Mi a niby za co to przez ciebie !
- Tak teraz zwalaj wszystko na mnie !
- Hej co..... O boże który to zrobił - Powiedział Zayn
- Sprzątajcie to i radze wam żeby on działał - Powiedział Lou
- Wsadzicie go do ryżu i będzie działać - Podpowiedział im Liam
- Chyba coś ci zalali ? - Powiedziała Perrie
- Zapewne telefon .
- Jeszcze powiedz że nowy - Powiedziała El
- Tak dzisiaj go z Lou kupiłam .
- Aha porażka , chodzcie zejdziemy i zobaczymy c się tam dzieję - Powiedziała Dan
Zeszłyśmy po schodach na dół i zobaczyłyśmy cały mokry stół i telefon w ryżu :
- Ti to było nie chcący przepraszam - Powiedział Niall
- Daj spokój to tylko telefon .
- A gdzie wy byliście ? - Spytała Perrie
- W sklepie - Odpowiedział  Zayn
- A i na was czeka jakiś chłopak jest przed klatką .
- To pewnie Max chodzi ,
Stop czy ja się przesłyszłam .
- Ej dziewczyny stójcie !
- Co - Wyjełam telefon i pokazałam im zdjęcie a one dodały
- Skąd masz jego zdjęcie ?
- Chłopaki dzwonicie na policję
- Co nie dlaczego ?
Przez okno widzieliśmy jak wciągają go do radiowozu :
- Ej o co tu chodzi ?
- Liam wam wytłumaczy jak bedzie was odwoził do domów - Powiedizał Zayn
- No to chodzicie .
Po chwili już ich nie było podeszłam do sofy i usiadłam na niej :
- Wiesz że dzisiaj jest piątek ? - Powiedział Niall
- Tak a co ?
- Dzisiaj jak co piątek mamy noc Horrorów
- Fajnie mogę z w mami pooglądać ?
- Jasne .
Pierwszym horrorem jaki mieliśmy oglądać był Ring oglądałam go wtulona w Lou i z poduszką przysłaniającą m i lekko oczy . W połowie filmu usłyszeliśmy hałas oczywiście w tym najstraszniejszym momencie hałas do chodził od dziwi zaczęłam się bać :
- Lou boję się - Wyszeptałam
On mnie tylko do siebie przytulił i powiedział :
- Nie ma czego to pewnie tylko część filmu albo wiatr  - Uspokoił mnie no może troszkę
- I wiatr wyciera buty o wycieraczkę ?
W tym momencie drzwi się otworzyły, a w nich stała ubrana na czarno postać. Gdy to zobaczyłam potrząsnęłam Lou żeby się odwrócił  . Nagle z telewizora dobiegły krzyki ofiary. To sprawiło, że wszyscy zaczęliśmy krzyczeć po chwili ta czarna postać zaczęła się do nas zbliżać to już nie było zabawne strasznie się bałam ale ona w końcu zapaliła światło i powiedziała :
- To tylko ja - Odpowiedział Liam
Nagle cały strach zszedł ze mnie i poczułam ulgę Liam zajoł miejsce i oglądaliśmy już w pełnym składzie film .
Mam nadzieję że rozdział się podobał , przepraszam za błędy
następny dodam za cztery komentarze .

4 komentarze:

  1. rewelka dawaj szybko nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarąbiste.
    Piszesz cudownie.
    Czekam na nexta
    Dużo weny.
    Pozdrawiam
    Ho ney.
    Zapraszam do mnie
    Fanfiction-harry-styles.blogspot.com
    The-black-side-of-darkness.blogspot.com
    What-makes-you-beutiful-onedirection.blogspot.com
    Ps. Mogłabyś mnie informować.
    Liczę na twoją opinię.

    OdpowiedzUsuń
  3. najlepszy koniec, myślałam że to Max :D

    OdpowiedzUsuń