czwartek, 2 stycznia 2014

Rozdział 5


Tina
     Obudziałm się w jasnym pokoju . Kompletnie nie wiedziałam gdzie jestem . Spojrzałam na siebie miałam na sobie  szare dresy i czerwono czarną bluzkę . Gdy wyszłam z pokoju zauważyłam schody zeszłam po nich i zauważyłam Perrie , Ally i chłopaków siedzących przy stole akurat jedli śniadanie . Po chwili przywitałam się z wszystkimi i usiadłam koło Perrie i Lou . Bo tylko tam było wolne miejsce wziełam naleśnika i zaczełam zadawać pytania . Pierwsze skierowałam do Ally :
- Dlaczego nie nocowałyśmy u siebie tylko tu ?
Zamiast Ally odpowiedział Niall :
- Wczoraj za dużo wipiłyście i postanowiliśmy że zanocujecie u nas .
- Acha ok . A tak to czyj był ten pokój w którym spałam ?
- Mój - odpowiedział Lou .
- A tak z ciekawości gdzie ty spałeś ?
Znowu Niall odpowiedział nie pytany :
- Z tobą .
Ale ja i tak czekałam na odpowiedzi Louisa . Po paru sekundach się odezwał :
- W salonie .
- Acha ok .
Tym razem Niall dodał złowśliwy tekst :
- Wolała byś żeby z tobą co nie ?
- Pogieło cię . I jeszcze jedno ostatnie pytanie to też są twoje ciuchy ?
- Tak . - Odpowiedział Lou .
- Ok .
Zaczełam jeść naleśnika był bardzo dobry więc wziełam drugiego . Po chwili Louis się na demną nachylił nie wiedziałam o co mu chodzi . Odgarną mi włosy zorientowałam się że chce mi coś powiedzieć na ucho :
- Dasz mi swój numer telefonu ? - zapytała szeptem .
- Jasne . - Chciałam wyjąść z kieszeni swój telefon ale miałam na sobie spodnie Lou więc poszłam do pokoju gdzie nocowałam . zauważyłam go na półce i go weziłam . Po czym zeszłam na dół i usiadłam na swoim miejscu . I mu go podałam :
- 667891357 . Teraz ty podaj mi swój .
- Ok . 556432190 .
- Przestaniecie  szeptać - Odezwał się Niall .
- A o czym w tam tak wogóle rozmawiacie - Zapytał się Harry .
- O niczym - Odezwaliśmy się w tym samym czasie .
Po śniadaniu poszłam do pokoju Lou i się przebrałm w swoje wczorajsze ciuchy . I poszłyśmy do domu .

                         * Po powrocie do domu *
Gdy tylko weszłyśmy do środka zaczeły się pytania :
- O czym tak rozmawiałaś z Lou przy śniadaniu ?
- O niczym już ci mówiłam .
- Mi nie powiesz - Zrobiła smutną  minkę wie że jak j ą robi to jej wszystko powiem .
- No ok ...
- Wiedziałam on zawsze skutkuje - Przerwała mi
- więc chciał mój numer telefonu .
- To po to poszłaś po telefon .
- Tak po to .
- A tak wogóle masz zamiar do niego zadzwonić ?
- Niech on pierwszy do mnie zadzowoni
- Acha ok .
Resztę dnia spędziłam przed laptopem i telewizorem .
Louis
    Gdy Ally i Ti wyszły chłopaki i Perrie zaczeli zadawać mi pytania zapewne Ti Też tak miała tylko ze z Ally :
- Więc o czym tam sobie rozmawialiście ? - Zapytała się Harry
- O tym czy by mi nie podała swojego numeru telefonu .
- I co podała ?
- Tak .
- A po co wtedy poszła ? - Zapytał Niall .
- Geniuszu po telefon .
- Aha - zaczoł się śmiać
- A ty cos masz do Ti coś ci zrobiła przeszkadza ci czy coś bo od samego rana na nią najeżdżasz .
- Właśnie Niall trohę przesadziłeś na śniadaniu - Odpowiedziała Perrie .
- Nie ona jest po prostu dziwna . - Odpowiedział Niall .
- A dalczego tak uważasz- zapytał się zayn
- Nie widzieliście jej nadgarstkuw chyba się cieła ale bo nadal się tnie . - Zaczoł Niall
- Tylko dlatego to głupie - Odpowiedizła Perrie
- Może miała powody żeby to robić nie znasz jej - Dodał Harry .
- za to Lou ją dobrze zna - Powiedział Niall .
- Znowu zaczynasz - Powiedział Harry .
- A po zatym skoro masz jej numer to do niej zadzwoni .
- Ale nie wiem o czym mam z nią rozmaiwać .
- Zadzwoni a my napiszemy na kartkach co masz mówić ok
- No ok .
Po chwili zadzowniłem do Tin usłyszałem 3 sygnały ale później jej głos :
- Hej .
- Hej .
- Co chcesz ?
- Masz jakieś plany na jutro ?
- Nie a co ?
- Może byś wyskoczyła ze mną ....Gdzie ? - Nie mogłem sie doczytać .
- Do kina - Perrie odpowiedział po cichu .
- Więc gdzie ?
- Do kina . - Odpowiedziałem zdenerwowany .
- Tak jasne a o której ?
- Jutro jeszcze do ciebie za dzwonie i ci powiem ok?
- Tak . Tylko następnym razem nie pytaj się Perrie gdzie masz ze mną wyjść ok ?
- Sorry ok to do zobaczenia . Pa
- Pa .
Po rozmowie z Ti Perrie zaczeła się zbierać a ja poszedłem do swojego pokoju i zaczołem go ogarniać a później wźołem laptopa i zaczołem przeglądać go .


Ten rozdział jest dłuższy bo mnie o to prosiliście mam nadzieje że się podoba .
Następny dodam za cztery komentarze .
 

5 komentarzy:

  1. rewelka super sie rozkręca akcja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam cię do Liebster awarda :)
    http://mojemysliopowiadania.blogspot.com/2014/01/libster-awards.html <---- Więcej info tutaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Supper pisz kolejne =3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Superrr... *_* Dawaj dalej ;**

    OdpowiedzUsuń