To co czytałam w gazetach to porażka , nie wychodziłam z domu mieszkałam ukradkiem u Ally , ona jedyna mnie rozumie . Pewnego dnia do naszego domu przyszedł Paul poprosił mnie czy bym nie mogła z nim pojechać do Berlina chłopcy grali tam ostatni koncert powiedział również że z Harrym jest źle i że on mnie potrzebuje więc czym prędzej z nim pojechałam do Niemiec . Po około godzinnym locie wyszłam i byłam już w garderobach chłopaków jednak nie widziałam nigdzie Harrego .
Louis
Nie mogłem się doczekać mojego solowego występu i małego co nie co . Strasznie się stresowałem jednak nie dałem tego po sobie poznać :
- Louis - Powiedział Hazz .
- Już czas - Mrugną do mnie Zayn
Nagle światła przygasły na tapetach pojawiły się gify z różami i nutami . Wyglądało to ślicznie :
- Zastanwiacie się co się pewnie dzieje - Powiedział Zayn .
- A gdzie jest Louis ? - Zapytała jedna z fanek .
- Zaraz powinien przyjść - Odpowiedział Liam .
Chyba pierwszy raz się tak szybko ubieraęłm w garnitur . Po chwili wybiegłem w nim na scenę .
- O już jest - Dodał Niall .
- Przepraszam za chwilę nie obecności - Odpowiedziałem byłem mega zsetreswany żebym tylko niczego nie pomylił . Po chwili na scenę weszła Ti wyglądała jak zawsze żwietnie boże jak ja się za nią stęskniłem ona podeszła do Harrego i się do niego przytuliła . Hazz miał właczony mikrofon więc wszystko to co ona mówiła było w nim słychać :
- O matko nic ci nie jest?
- A co miał by mi być ?
- Paul mówił że......
- Mamy dla ciebie małą niespodziankę to znaczy Louis ją ma - Powiedział Niall
Po chwili Niall zaczął grać na gitarze a ja chwyciłem w rękę mikrofon i zacząłem śpiewać wybrałem Kiss Me . Gdy śpiewałem ciągle patrzyłem na Tinę w jej oczach pojawiły się łzy . Gdy skończyłem śpiewać pocałowała mnie . Udało się też zacząłem płakać . Może znowu będziemy razem . Po chwili Ti szpntnęła mi do ucha :
- Kocham cię .
- Ja ciebie też .
- Ale to nie wszystko mała - Dodał Harry
- Dokładnie - Dodałem .
Tina
Jak to nie koniec niespodzianek . Szczerze dla mnie teraz było najważniejsze że jest on obok mnie że tak jak obiecywał walczył o mnie nie pozwolił mi odejść . W tym momencie zauważyłem że jestem mu bardzo bliska i że mu na mnie zależy .
- Wiesz Ti..... Zawsze wiedziałem że jesteś tą jedyną i gdy powiedziałaś mi że odchodzisz to załamałęm się i.......Właśnie w tym momncie gdy cię starciłem uzmysłowiłem sobie że jesteś dla mnie ważna i to bardzo i ze nie wyobrażam sobie życia bez ciebie - Podszedł d mnie i objął mnie - Ale nie chcę abyś była dalej moją dziewczyną ja...
Co to po co była ta szopka po co skoro nie chce być ze mną co? Niczego nie rozumiałam . Łzy poleciały mi po policzku . Po chwili zauważyłam że Louis uklękną prze demną . On się oświadcza a ja głupia myślałam że on chce mnie zostawić a to było tylko na pokaz .
- Wyjdź, za mnie. - mówi to tak cicho, ze ledwo mogę go usłyszeć.
- Proszę. - szepczę.
Zupełnie nie wiem co powiedzieć, po prostu niee mogłam wykrztusić ani słowa. Do moich oczu napłynęła, kolejna fala łez spłynęły one po moich policzkach docierając do kącików ust. Poczułam lekko słony smak. Rękami otarłam łzy .
- Tak. - szepnęłam.
W jego niebieskich oczach ujrzałam blask, blask którego jeszcze nigdy nie widziałam.
Wyjął z czerwonego pudełeczka, pierścionek ozdobiony wielkim diamentem, którego wcześniej nawet nie zauważyłam i niepewnie włożył na mój palec. Jednak nie szło mu za dobrze ponieważ moja ręka się cała trzęsła w końcu go założył . Nie mogę w to uwierzyć od dzisi jestem panią Tomlinson . To nie bywałe uczucie :
- Kocham Cię Aniołku.
Niezgrabnie przed nim kucnęłam, mocno a zarazem zachłannie wpiłam się w jego różowe usta.- Ja ciebie też już zawsze będziemy razem nigdy cię nie opuszczę .
Nie mogłam się nadziwić pierścionek był cudowny wyglądał . Muszę się pochwalić mamie , Rose , Ally wszystkim . To uczucie jest cudowne . Nagle fanki wstały z swoich miejsc i zaczęły gwizdać klaskać krzyczały : "Witamy w rodzinie pani Tomlinson" . Kochane chyba wreście mnie polubiły . Louis mnie do siebie mocno przytulił , łzy z moich oczu nie przestawały lecieć . Po pewnym czasie reszta chłopaków podeszła do mnie i zaczęli nam gratulować i przytulać . W końcu koncert się skończył chyba nikt nie spodziewał się takiego końca a szczególnie ja , gdyby nie Paul to by mnie tu nie było . Byliśmy razem z chłopakami już w garderobach oni się przebierali :
- A dlaczego pobiłeś się z Modestem ?
- Chodź do mnie - Siedzący na fotelu Louis klepną się w nogę . Chodziło mu o to żebym usiadła na jego nogach . Zrobiłam tak jak chciał .
- To dlaczego ?
- Sprowokował mnie a Hazz tylko grał geja bo groził że Gemma..... No wiesz będzie miała po prostu kłopoty .
- Co za gnojek .
- Uważaj on może gdzieś tu być .
- Daj spokoju . Wiesz co?
- No?
- Musze iść podziękować Paulowi , gdzie on jest ?
- Co Paulowi - Dodał on we własne osobie .
- Dziękuje - Podeszłam do niego i się przytuliłam .
- Mam nadzieje że dostanę chociaż zaproszenie na ślub ? - Dodał Paul
- Obowiązkowo .
Mam nadzieję ze rozdział się podobał jak widzicie życie Tiny
zupełnie się przewróciło do góry nogami ale pozytywnie
nie martwcie się to ze jest ślub to nie znaczy że zaraz koniec
opowiadania to co to nie :D Następny rozdział dodam za
pięć komentarze mam nadzieję że dacie radę tyle zebrać wierzę w was <3 . Przepraszam za błędy .
next♥
OdpowiedzUsuńJaki widac regularnie czytam tan blog i jestem zachwycona:* ludzie dawac te 3 komenty juz szybko bo chcem nexta
OdpowiedzUsuńboskie <33333333 zapraszam także do mnie : http://not-all-angels-are-beautiful.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNominowałam Cie do Liebster Award ;) Więcej szczegółów u mnie --> http://poland1dgirl.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDawaj nexta:)
OdpowiedzUsuńBoski <3 <3 <3 Czekam nn :-)
OdpowiedzUsuń