poniedziałek, 6 stycznia 2014

Rozdział 7


Tina
     Lou zaczoł ze mną rozmowę :
- Ślicznie wyglądasz wież .
- Dziękuje a na co idziemy ?
- Nie wiem .
- Nie msz biletów ?
- Nie kupimy je w kinie . A ty na jaki film chcesz iść ? Pomyślałam o " Krainie Lodu " ale mógł by mnie wziąć za dziecko .
- A ty ?

- Pierwszy się ciebie o to zapytałem , więc ?
W tym momencie  auto stanęło otworzyłam dziwi i zaczęliśmy iść w stronę kina . Po chwili byliśmy już na miejscu . Lou zapytał się :
- Więc na jaki film idziemy ?
Rozejrzałam się po kinie nagle zauważyłam plakat z filmu " Kraina Lodu " . Chyba Louis zauważył że na niego patrzę bo podszedł do bileterki i poprosił o dwa bilety . Po chwili przyszedł z dwoma biletami na " Krainę Lodu " . Uśmiechnełam się do niego i zapytała się :
- Skąd wiedziałeś że na to chce iść ?
- Wiesz patrzyłaś się na ten plakat nie trudno było zauważyć że chcesz na to iść , a dlaczego mi nie powiedziałaś ?
- Bo myślałam że weźmiesz mnie za dziecka które lubi filmy animowane dla dzieci .
- Ja też lubię takie filmy . Chcesz cos do picia , albo jedzenia ?
- Może być Pepsi i popcorn .
- A możemy wziąć jeden duży popcorn ?
- Tak , jasne .
Gdy Lou już kupił jedzenie akurat zaczeli wpuszczać na salę znaleźliśmy nasze miejsca i czekaliśmy aż się film zacznie . Wokół otaczały nas rodziny z dziećmi . Nie dziwiłam się przecież to był film dla takich dzieci .
Ally
   Ti ma racje zadzwonię do Perrie i zapytam się czy ma czas na zakupy . Wyjełam telefon z kieszeni wybrałam numer Perrie i po dwóch sygnałach usłyszałam jej głos :
- Hej co jest ?
- Chciałam się zapytać czy masz dzisiaj czas może byśmy wyskoczyły na jakiejś zakupy ?
- Nie no spoko tylko o której ?
- Może  za godzinkę u mnie ?
- Ok na pewno będę . To do zobaczenia
- Pa .
Poszło szybko więc teraz wystarczy że się przebiorę i ogarnę . W tym celu poszłam do szafy chwile mi zajęło żeby wybrać ciuchy ale w końcu zdecydowałam się na białą bluzkę z ciemną marynarką , czarnymi rurkami i butami tego samego koloru do tego par ciemnych branzoletek . . Mój makijaż był lekki a włosy rozpuszczone . Po chwili usłyszałam dzwonek do dziwi . Poszłam otworzyć była to Perrie . W ziełam tylko torebkę i ruszyłyśmy do pierwszego sklepu .
Louis
   Gdy już zajęliśmy swoje miejsca i była tak jakoś połowa filmu postanowiłem że "prztulę"  Ti ale w głowie miałem parę nie przyjemnych myśli typu :
"Ona cię pewnie uważa tylko za przyjaciela i nic więcej jak ją obejmiesz to się tylko wygłupisz " ale w pewnym momencie zapomniałem o tych myślach i zaczołem udawać że się przeciągam jedną rękę położyłem na oparciu a drugą na jej ramieniu . Nic nie odpowiedziała tylko się do mnie uśmiechnęła a ja ten uśmiech odwzajemniłem .
Tina
   Była polowa filmu zauważyłam że Lou się przeciąga pomyślałam że się nudzi i że poszedł ze mną na ten film bo ja chciałam na niego iść , ale po chwili poczułam czyjąś rękę na swoim ramieniu to była  ręka Lou . Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam a on ten uśmiech odwzajemnił . Gdy się film skończył Lou zaprosiła mnie jeszcze na kolację zapytał się :
- Gdzie idziemy na kolację ?
- Możemy iść do Macka .
- Ok to wsiadaj .
Wsiadłam do jego auta dojazd zajoł nam ok.5 minut . Gdy weszliśmy do McDonalda ja zajęłam stolik a Lou poszedł stać w kolejce . Po dwóch minutach znudziło mi siedzenie i czekanie na Louisa więc podeszłam do Louisa . On zaczoł ze mną rozmowę :
- Więc co chcesz zjeść ?
- Ja za siebie zapłacę .
- Ja cię zaprosiłem więc  ja płacę to co chcesz ?
- Morze być zestaw To For You z szejkiem czekoladowym .
- Ok .
Wreście  nadeszła nasza kolej Lou zaczoł rozmowę z pracownicą McDonalda :
- Dzień dobry po proszę dwa razy zestaw To For You z czekoladowym szejkiem
- Dzień dobry na wynos ?
- Nie . Ile płacę ?
-  dwadzieścia złotych .
Louis dal banknot i wzioł nasze zamówienie i podeszliśmy do stolika . Gdy zajęliśmy miejsce wzięłam swoją porcję odpakowałam Hamburgera i zaczęłam jeść w tym czasie Louis zadał mi pytanie :
- I co jak się podobał film ?
- Był bardzo fajny .
- To dobrze robisz coś w sobotę ?
- Chyba nic a co ?
- Może byśmy wyszli na jakąś dyskotekę czy coś ?
- Ok się zobaczy .
Gdy skończyliśmy jeść Lou podwiózł mnie do domu droga nam zajęła zaledwie 10 minut . Byliśmy już przed moim domem Louis otworzył mi dziwi i wysiadłam z jego auta . Po chwili podeszłam do klatki  on ze mną .
- To co przemyślisz ten sobotni wypad ?
- Tak . Ja już musze iść pa .
- Pa - Na pożegnanie dał mi buziaka w policzek gdy odchodził odwrócił się i mi pomachał ja to odwzajemniłam i weszłam do klatki .
Przepraszam za błędy mam nadzieję ze rozdział się podobał .
Następny dodam za pięć komentarzy . Rozdziały
na blog będą się od jutra pojawiały żadziej
ponieważ przerwa świąteczna się
skończyła i od jutro mam
szkołę pewnie tak jak
większość z was .

3 komentarze:

  1. Nominowałam cię do THE VERSATILE BLOGGER AWARD.

    http://ostatniechwile.blogspot.com/2014/01/the-versatile-bloger-award-nominacja-od.html

    OdpowiedzUsuń